Koszyk

Twój koszyk jest pusty

Witold Gadowski

Człowiek z "Alfy" - Andrzej Buller

Przejdź do sekcji Opinie
Cena 24,90 zł
szt.
Dostępność:
Książka dostępna
Za zakup produktu otrzymasz 20 pkt.
Dowiedz się więcej o programie lojalnościowym.
Czas wysyłki: 24 godziny

Kod produktu: 10994

Opis

Tytuł: Człowiek z "Alfy"

Autor: Andrzej Buller

Wydawnictwo: Witold Gadowski

Rok wydania: 2022

Okładka: miękka

Ilość stron: 112

ISBN: 9788396264152

Czy wiecie, że Armia Krajowa miała Marynarkę Wojenną działającą pod kryptonimem „Alfa”? I że dzięki specjalistom z „Alfy” Admiralicja Brytyjska otrzymywała fachowo opracowane informacje wywiadowcze z portu i stoczni w Gdyni – przede wszystkim o remontach okrętów Kriegsmarine i produkcji uzbrojenia morskiego? I że docelowym zadaniem „Alfy” miało być ubezpieczanie desantu Aliantów na polskie Wybrzeże oraz uratowanie portu i stoczni przed zniszczeniem? I że główną siłą uderzeniową „Alfy” był Morski Batalion Szturmowy Szarych Szeregów?
Człowiek z „Alfy” to opowieść szpiegowska, której sensacyjną fabułę napisała historia. Osoby wymienione z imienia, nazwiska lub pseudonimu są prawdziwe. Natomiast scenerie zdarzeń, rozmowy i monologi wewnętrzne bohaterów są literacką rekonstrukcją.
Autor, pisząc o człowieku z „Alfy”, zastosował konwencję popularnej niegdyś serii „z tygrysem” – poprzez wartką, wciągającą akcję stara się zainteresować Czytelników ciekawym, choć mało znanym wątkiem z historii Polski Podziemnej oraz oddać hołd zapomnianym bohaterom – harcmistrzowi Bernardowi Myśliwkowi i ludziom z jego siatki.

Żandarmskie pałki są pokarbowane. Zamach powoduje lekkie wygięcie tak, że po stronie wypukłej karby się od siebie oddalają. Gdy pałka spadnie, karby gwałtownie się schodzą, przez co uderzona powierzchnia jest marszczona, a zmarszczki ściskane. I wtedy bijący szarpnięciem pałkę odrywa.
Pierwsze cztery razy Zygmunt wtrzymał z zaciśniętymi zębami.
Po piątym zaczął wyć, po dziesiątym rzęzić. Po dwunastym stracił przytomność.
Przestali. Posadzili Chlusnęli w twarz zimną wodą.
Ocknął się. Mruga.
- I co, Garbe? Spoważniałeś? - zarechotał Leyer.
- Gut... No to jak się nazywa twój zwierzchnik? Nie ten w biurze. Ja mówię o zwierzchnik w Schare Scheregi.

Opinie

5.00
Liczba ocen: 1
Oceń i opisz